Powrót do wszystkich

Po wizycie roboczej w Syrii

Po wizycie roboczej w Syrii
  Akcje   Pomoc ofiarom klęsk żywiołowych

Zebrane na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Syrii pieniądze wykorzystane zostały na projekty pomocowe wskazane przez Caritas Syria, za pośrednictwem Caritas Polska. Caritas Archidiecezji Krakowskiej wsparła młodych Syryjczyków w realizacji projektu medycznego dla Aleppo, programu Rodzina Rodzinie (gotówkowe wsparcie dla 1250 rodzin z Aleppo) oraz programu Szkoła Szkole. Łącznie na wszystkie projekty w Syrii Caritas Archidiecezji Krakowskiej przekazała 1 500 000 złotych, które były darem wiernych archidiecezji krakowskiej i innych darczyńców naszej Caritas.

Realizację projektów mogli zobaczyć dyrektorzy krakowskiej Caritas podczas wizyty roboczej w Syrii. Poniżej wrażenia z wizyty przekazuje ks. Łukasz Ślusarczyk.

 

Twarze Bliskiego Wschodu

W środę 27 września wieczorem, w kilkunastoosobowej grupie pracowników Caritas, dzięki załodze wojskowej Casy, znaleźliśmy się na płycie międzynarodowego lotniska w Bejrucie, stolicy Libanu. Po wejściu do niewielkiej hali przylotów, zobaczyliśmy pierwszą wtedy dla nas twarz Bliskiego Wschodu: twarz znużonego strażnika libańskiej granicy, który mimo późnej pory z różnym skutkiem starał się nie okazywać swojego zniechęcenia naszym pojawieniem się. To była pierwsza twarz, którą mogliśmy zeskanować podczas rozpoczynającej się wizyty studyjnej dyrektorów Caritas diecezjalnych w Libanie i Syrii.

Podczas tygodniowego pobytu mieliśmy okazję rozejrzeć się w świecie zupełnie dla nas innym. Mogliśmy ten świat posmakować i dotknąć na wielu płaszczyznach: przyrodniczej, społecznej, kulturowej, kulinarnej czy religijnej. Ale najciekawsze mimo wszystko było czytanie twarzy Libańczyków i Syryjczyków, które same z siebie wiele mówiły do nas. Na przykład twarz pani dyrektor szkoły podstawowej w muzułmańskiej wiosce, przy umownej granicy Libanu z Izraelem. Zobaczyliśmy zatroskaną twarz kobiety, której bardzo zależy na dobrym poziomie edukacji swoich uczniów. Nie jest to jednak łatwe gdy trzeba borykać się z elementarnymi brakami prądu, dobrego wyposażenia szkoły czy paliwa potrzebnego, by dowieźć dzieci na zajęcia. Zafrasowana twarz pani dyrektor, choć na jedną chwilę, na szczęście, rozchmurzyła się, gdy dokonano uroczystego otwarcia nowoczesnej sali informatycznej. Powstała w tej szkole dzięki staraniom żołnierzy z Polskiego Kontyngentu Wojskowego ONZ stacjonującego nieopodal oraz środkom przekazanym przez Caritas.

A propos żołnierzy i kontyngentu. Dobrze zapamiętałem twarz dowódcy pułkownika Radosława Wujdy. Zdradzała niezaprzeczalnie olbrzymią odpowiedzialność za 140 polskich żołnierzy służących w ramach polskiej misji UNIFIL przy granicy Libanu i Izraela. Widać to było szczególnie wtedy gdy słuchaliśmy wykładu na temat tyle samo ważnej co niebezpiecznej służby polskich żołnierzy chroniących tzw. niebieskiej linii czyli niepotwierdzonej przez oba kraje granicy. Wyobrażam sobie, że twarz dowódcy, w obliczu tego co stało się na Bliskim Wschodzie w sobotę 6 października, musi być jeszcze wyraźniej naznaczona odpowiedzialnością i troską.

Z pewnością nikt z uczestników wyjazdu nie zapomni twarzy Ramy, Georga, Paoli i innych młodych Syryjczyków z organizacji Hope Center, która postawiła sobie za cel organizowanie pomocy dla chrześcijan mieszkających w Syrii. Wielu z nich miało i ma ochotę, by wyjechać z smutnego, komunistycznego kraju doświadczonego ogromnym bólem wojny domowej i trzęsieniem ziemi z lutego 2023 roku. Mimo, że niektóre zakątki Syrii jak choćby duża część Aleppo i okolic wygląda beznadziejnie to na twarzach tych młodych ludzi widać nadzieję i iskrę w oczach, która napędza ich do działania, by wspierać chrześcijan i zachęcać ich do pozostania w Syrii. Wiele z tych projektów organizacja Hope Center realizuje przy współpracy z Caritas Polska i Caritas diecezjalnymi. Oprócz naprawdę mocno zarysowanej nadziei widzieliśmy na twarzach tych młodych ludzi ogromną wdzięczność za wsparcie, którą my przekazujemy wszystkim naszym darczyńcom.

Twarzy tego wyjazdu było zdecydowanie więcej. Nad wieloma warto byłoby się dłużej zatrzymać: choćby nad enigmatyczną twarzą dyrektora Caritas Syria, zmęczoną życiem ale piekielnie błyskotliwą twarzą pana Kazimierza naszego przewodnika po Libanie czy smutną i zapracowaną twarzą naszego syryjskiego kierowcy, którego na potrzeby wyjazdu nazwaliśmy Naamanem, Zostało jeszcze wiele zagadkowych i przenikliwych twarzy do odczytania. Liban, a szczególnie cierpiąca Syria również mają swoją twarz: smutną, pochmurną, rozgoryczoną, wołającą o modlitwę, wsparcie, nadzieję…